Sunday, July 20, 2014

Porzeczka + lawenda = konfitura! Duet doskonały! :-)

Tego roku porzeczki w sadzie obrodziły wyjątkowo obficie. Gałązki uginały się pod ciężarem owoców, które z dnia na dzień stawały się coraz to słodsze i smaczniejsze. Aż osiągnęły idealny stan dojrzałości i wylądowały w moich rękach.
Lipiec to także czas obfitego rozkwitu lawendy, która rosnąc na rabacie aromatyzuje cały ogród. I tak, w przypływie inspiracji, czując zapach zarówno owoców, jak i tych przecudownych kwiatów powstała konfitura porzeczkowo-lawendowa. Doskonała do serów, słodkiego pieczywa, bułeczek drożdżowych lub jako baza do sosów sałatkowych. Idealna kompozycja pojawi się na blogu już wkrótce!



Składniki:
owoc czarnej porzeczki (ok 2kg)
brązowy cukier (ok 200g)
pęczek kwiatostanów lawendy. 

Oczyszczone owoce łączymy z cukrem i przesmażamy. Połowę kwiatostanów oczyszczamy z gałązek i liści, pozostawiając jedynie kwiaty. Pozostałą część wiążemy w pęczek i dorzucamy do garnka. Dodajemy także oddzielone kwiatki. Gotujemy około 15-20 min. Jeśli uznasz, że konsystencja jest już odpowiednia, usuń pęczek kwiatostanów i rozlej konfiturę do małych słoiczków. Mój dodatek cukru jest raczej niewielki, z racji preferencji nisko słodzonych konfitur. Jednakże porzeczka jest stosunkowo kwaśnym owocem, więc zawsze możesz dodać więcej cukru. Opcjonalnie do słodzenia możemy użyć cukru białego, ksylitolu lub fruktozy. Nie polecam stewii czy słodzików - zmieniają smak i zapach konfitur. 

Smacznego :-) 

No comments:

Post a Comment